Powrótdo góry

Współczesny model pracy lekarza w ciągu ostatnich lat zmienił się diametralnie. Nie ma co ukrywać, głównym powodem tej zmiany jest poziom dochodów lekarzy. Sam obserwuję zmiany w tej kwestii od 10 lat, zaczynając na stażu podyplomowym „na rękę” zarabiało się ok. 1800 zł, szpitale z najlepszymi socjałami były najbardziej oblegane, żeby tylko zyskać trochę funduszy.

Słuchając niewiele starszych kolegów można się było dowiedzieć, że to wcale nie takie złe stawki, bo przecież było gorzej. Dzisiaj stażysta zarabia miesięcznie prawie 7000 brutto. Stawki za pracę w POZ standardowo są trzycyfrowe w rozliczeniu za godzinę, dwieście złotych za godzinę dyżuru nie budzi zdziwienia, w wielu miejscach jest wręcz wymagana, żeby ktoś podjął się pracy.

Spojrzenie młodego i doświadczonego lekarza na pracę w chwili obecnej często różni się diametralnie. Można wręcz wyczuć czasem napięcie pomiędzy tymi grupami. Słyszy się zarzuty, że młodzi pracują bez powołania, bez poczucia obowiązku za pacjentów. W drugą stronę można usłyszeć, że lekarze na emeryturze powinni odpuścić i iść odpoczywać, a nie za wszelką cenę generować zarobki. Słyszałem kilkukrotnie od młodszych lekarzy, że nie będą siedzieć w pracy ani minuty dłużej niż  przewiduje to umowa o pracę, słyszałem też, od lekarzy tej „drugiej” grupy, że nie pójdą na emeryturę, bo teraz lekarz w końcu dobrze zarabia. Ile w tym rozumowaniu powołania, jakości i dbałości o pacjenta? Na to pytanie musi odpowiedzieć każdy sam sobie.

Pisząc te słowa oczywiście nie chcę dzielić lekarzy na dwie grupy. Taka analiza zastanawia jednak jak ten model pracy lekarza powinien wyglądać?  Każdy się cieszy, że finansowanie placówek zdrowotnych w ostatnich latach się zwiększyło.  Zwłaszcza lekarze cieszą się ze zwiększonych wynagrodzeń. Zniesienie limitów w niektórych działkach AOS pozwoliło na podratowanie budżetu tych placówek. Szpitale są w stanie zakupić pewne sprzęty dzięki zwiększeniu finansowania leczenia operacyjnego zaćm czy endoprotez stawów. Czasem zdarzy mi się usłyszeć słowa w stylu, że młodym się poprzewracało w głowach od tych pieniędzy i nie chce im się pracować.

Opinie takie w mojej ocenie są bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe, bo idąc tym tropem należy ograniczyć pensje wszystkim lekarzom, żeby pracowali jak najwięcej za jak najmniej. Wpływ finansów na model pracy działa tak samo na wszystkich lekarzy. Jeśli ktoś bierze swoją pracę na poważnie, nawet mając bezpieczny bufor finansowy, to nie będzie odmawiał wzięcia dyżuru, pozostania w pracy w razie potrzeby czy przyjęcia ponad limitowych pacjentów. I wierzę, że takich lekarzy mamy jak najwięcej, którzy pracują z pasją, odpowiedzialnością i z pełną rzetelnością. Oczywiście nikt nie jest niewolnikiem i również w tej materii musi pozostać rozsądek.

Bardzo krzywdzące jest jednak to, jgdy słyszę, że „młodym to się teraz nie chce”, bo chcą szybko wyjść do domu, nie pracują w wymaganym wymiarze czasu pracy, czasem ponadprogramowym. Uważam, że opisywana zmiana modelu pracy lekarza dotyka wszystkich grup wiekowych, co skutkuje tym, że zarówno lekarz rezydent czy specjalista oczekuje konkretnego wynagrodzenie za dodatkową gratyfikację, najczęściej finansową. Bo jak „młody” nie zostanie 3 godziny ponadprogramowo bez zapłaty, to jest złe, ale jak „stary” wyjdzie z pracy wcześniej te 3 godziny, żeby pracować w innym miejscu, to już nie jest takie złe.

Nie chcę ani bronić, ani oceniać nikogo. Zdaję sobie sprawę, że temat nie jest łatwy, mam nadzieję, że taka analiza pozwoli na wzajemne zrozumienie w naszym środowisku. Sam niejednokrotnie byłem tym młodym, gdzie się zostawało, zdarzało się być tym starym, któremu udało się wyjść wcześniej. Dopóki jest współpraca i wzajemne zrozumienie oraz przede wszystkim rzetelność i dbałość o pacjenta to nie rosną żadne konflikty, nie ma wzajemnego oceniania często negatywnego.

Liczę na to, że pracując wspólnie w różnych placówkach medycznych oraz pomiędzy tymi placówkami, przede wszystkim będziemy się kierować dobrem pacjenta i wzajemnym szacunkiem. Bo przecież o to chodzi w pracy lekarza. Wybierając ten zawód każdy powinien się liczyć z wieloma poświęceniami. Każdy by chciał poświęcić jak najmniej, jednak ta ścieżka zawodowa, bez wyjątku, zawsze wiąże się z wieloma trudnymi momentami, wyrzeczeniami oraz koniecznością rezygnacji z części innych elementów naszego życia.

 

 

Słuchaj rozmów w formie podcastu

ProMedico - Słuchaj rozmów w formie podcastu